- autor: JuniorGK, 2016-08-28 13:50
-
W drugiej kolejce Błękitni Dys wygrali z Pogonią Lubartów 6:0. Wynik w dużej mierze zależny jest od tego, że goście przyjechali w ...dziewięciu. Na meczu nieobecny był także trener gospodarzy Bartłomiej Janiszewski.
Pierwsza odsłona wyglądała tak, że zawodnicy DKS'u zdominowali swoich rywali będąc w posiadaniu piłki w jakichś 80%. Goście starali się bronić na własnej połowie. Mimo tak dużej przewagi pierwszy gol padł dopiero około 25 minuty. Po dobrym dośrodkowaniu Janka Siczka - Artur Paluch skierował piłkę do siatki. Wydawało się, że kolejne bramki to tylko kwestia czasu. Niestety w następnych sytuacjach Mateusz Wrzyszcz trafił słupek, a zza pola karnego swojego szczęścia próbowali Maciek Maryńczuk, Konrad Tarnowski czy Krzysztof Dębowski - za każdym razem bez efektu bramkowego. Goście jedyne zagrożenie stworzyli po dośrodkowaniach ze stałych fragmentów gry. Do przerwy 1:0.
W drugiej części obraz gry wyglądał podobnie. Błękitni cierpliwie rozgrywali piłkę zmuszając tym samym przeciwników do biegania. W 54 minucie piękną bramkę zdobył Jan Siczek. Uderzeniem z 25 metrów nie dał szans bramkarzowi a piłka odbijając się jeszcze od poprzeczki wpadła do bramki. Przy tej okazji chcielibyśmy wspomnieć, że tego dnia Janek obchodził swoje 18 urodziny. Dlatego pragniemy mu życzyć dużo zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń i wielu tak ładnych bramek jak w tym spotkaniu. 10 minut później po dobrym podaniu Krzysztofa Dębowskiego i błędzie defensorów gości prowadzenie podwyższył Mateusz Wrzyszcz. W 74 minucie faulowany w polu karnym był Krzysztof Dębowski i sędzia wskazał na wapno. Do rzutu karnego podszedł Maciek Maryńczuk ale golkiper Pogoni obronił Jego uderzenie. Czujnie zachował się Michał Capała dobijając strzał i było już 4:0. W ostatnim kwadransie padły jeszcze dwa gole. W 82 minucie po składnej akcji na prawej stronie boiska do pustej bramki piłkę wbił Michał Capała. Wynik w ostatniej akcji meczu ustalił Krzysztof Dębowski. Krzysiek strzałem lewą nogą z 20 metrów zerwał pajęczynę z okienka bramki - trafienie stadiony świata. Po bramce arbiter zakończył zawody. DKS - Pogoń 6:0.
Po tym spotkaniu ciężko wyciągnąć jakieś wnioski. Wygranie tego meczu było obowiązkiem i nie mogło się stać nic innego. Dopiero za tydzień mecz z Legionem Tomaszowice zweryfikuje w którym miejscu tak naprawdę jest drużyna.
Składy, statystyki zawodników oraz ustawienie TUTAJ
Zapraszamy wszystkich kibiców na mecz do Tomaszowic w niedziele 4 września o godzinie 14:30!
Wiara Walka DKS!